Czy budowa domu jesienią niesie za sobą ograniczenia?
Za najlepszy czas na rozpoczęcie budowy powszechnie uważa się wiosnę. Poprawiająca się pogoda, wyższe temperatury i mniejsze opady sprawiają, że wykonywanie prac jest łatwiejsze. Co więcej, wystartowanie z inwestycją wiosną pozwala też zamknąć wszystkie mokre prace przed zimą. Rozpoczęcie budowy wiosną ma więc swoje zalety. Rozwój technologii budowlanych sprawia jednak, że ze startem prac nie trzeba czekać do cieplejszych miesięcy. W praktyce bowiem jesień jest równie dobrą porą roku dla inwestora. Dzięki zastosowaniu nowych metod prace można wykonywać nawet przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Czy jednak wszystkie są możliwe do przeprowadzenia? Jakie ograniczenia niesie za sobą budowa domu jesienią?
Czy warto rozpocząć budowę domu jesienią?
Zgodnie ze sztuką budowlaną wszystkie prace powinno się przeprowadzać, kiedy temperatura powietrza wynosi powyżej +5 stopni Celsjusza. Takie warunki pogodowe w Polsce trwają 5-6 miesięcy. W pozostałych okresach temperatury spadają lub wahają się na granicy, co wymusza przerwę w budowaniu domu. Ta jednak nie jest pożądana, ponieważ wydłuża prace, oddala moment przeprowadzki do nowego domu i rodzi dodatkowe koszty, a także problemy, ze znalezieniem w „gorącym okresie” fachowców czy zakupu materiałów, które wiosną są trudniej dostępne.
Chcąc uniknąć tych kłopotów, wielu inwestorów decyduje się na rozłożenie budowy na dwa sezony, co oznacza rozpoczęcie prac jesienią. Takie rozwiązanie swoim klientom proponuje również MM Bujak. Przedsiębiorstwo korzystając z tego, że w ostatnich latach zimy są łagodniejsze (a także stawiając na najnowocześniejsze technologie), wydłuża sezon budowlany nawet o kilkanaście tygodni. Dzięki temu może zagwarantować szybką realizację nieruchomości i niższe koszty jej budowy.
Czy bezpieczna jest budowa domu jesienią?
Przez wiele lat w Polsce najpopularniejszym sposobem budowania było korzystanie z tzw. technologii mokrych. System ten polegał na wylewaniu fundamentów i stropów, a także robotach murarskich. Przeszkodą w ich wykonywaniu jesienią i zimą były niskie temperatury przynoszące dużą wilgoć, opady, oblodzenie i śnieg. Te warunki negatywnie wpływały na bezpieczeństwo budowy, powodowały, że dochodziło do zamarzania wody w świeżych zaprawach i przerwania procesu je wiązania. Eksperci radzili więc, aby mokrych prac budowlanych nie wykonywać w temperaturze poniżej +5 stopni Celsjusza. Dziś jednak te zalecenia się zmieniły. Wszystko przez łatwy dostęp do nowatorskich materiałów budowlanych oraz nowych technologii. To dzięki nim budowa domu jesienią nie będzie miała negatywnych konsekwencji.
Jakie technologie stosować przy budowie nieruchomości jesienią?
Aby zagwarantować bezpieczeństwo budowy, w czasie wykonywania mokrych pracy jesienią należy sięgać po specjalne dodatki przyspieszające wiązanie betonu i podnoszące temperaturę hydratacji cementu. Konieczne jest również odpowiednie jego zabezpieczenie styropianem lub plandeką. MM Bujak wykonując mokre prace jesienią, sięga też po specjalny cement, który zawiera przyspieszacz czasu wiązania – do tego procesu potrzebnych będzie zaledwie kilka godzin, a nie kilka dni. „Zimowe” technologie wykorzystywane są też w zaprawach murowanych, które uzupełnione są o dodatki przyspieszające wiązanie, odparowywanie wody, zwiększające plastyczność i pozwalające pracować nawet przy ujemnych temperaturach (do -10 stopni Celsjusza).
Budowa domu jesienią wymaga odpowiedniego przygotowania. Najlepiej więc przeprowadzenie prac powierzyć specjalistom takim jak firma MM Bujak. Zadba ona o to, aby odpowiednio zabezpieczyć plac budowy, zakupić odpowiednie „zimowe” materiały, zapewnić nagrzewnice, które ogrzeją otoczenie w obrębie wykonywanych robót. Doświadczenie MM Bujak pozwoli też ocenić, czy prace mogą być nadal wykonywane, czy też z powodu nagłego spadku temperatury powinny być przerwane, aby chronić mury i stropy budynku. Podjęte przez firmę działania przygotują też nieruchomość do ostrzejszej zimy, dzięki odeskowaniu otworów okiennych oraz ochronieniu dachy folią lub papą.